piątek, 15 sierpnia 2014

Co robić, jestem w ciąży!

 Dla każdej kobiety ciąża jest wyczekiwanym i pełnym szczęścia momentem w życiu, lecz czy na pewno dla każdej?
Mam 17 lat i jestem w 5 miesiącu ciąży.


Czemu tutaj o tym piszę? Może dla pewnego rodzaju zdobycia zrozumienia od innych i udzielenia pomocy tym, którym jej zabrakło.
Jestem w związku z chłopakiem od równa 2 lat. Od pewnego czasu współżyjemy, kochamy i wspieramy się wzajemnie. Wszystkie "kłopoty" zaczęły się w kwietniu kiedy to spóźniał mi się okres a bóle brzucha nasiliły się. Postanowiłam, że w raz z chłopakiem i moją mamą nie będziemy tracić czasu i udaliśmy się z wizytą do przypadkowej pani ginekolog w naszym mieście. Bałam się najbardziej na świecie, nogi uginały mi się pod wpływem stresu. Gdy usłyszałam, że coś jest nie tak jak powinno i potrzebne jest USG zaczęłam panikować. Patrzyłam z przerażeniem na monitor od jakże znienawidzonego przyrządu do badania i dowiedziałam się, że mam mięśniaka. Lekarka przepisała mi silne tabletki hormonalne które miałam zażywać przez okres 10 dni, aby z powrotem wywołać menstruacyjne krwawienie. Minęły 2 tygodnie miesiączka się nie pojawiała, postanowiłam jechać z mamą do Katowic do bardzo dobrej lekarki w celu uzyskania jakichkolwiek informacji na temat mojego zdrowia. Leżałam i modliłam się żeby wszystko było dobrze mama była na korytarzu i nagle usłyszałam słowa które na pewno ucieszyły by 99% kobiet na świecie, jednak mnie doprowadziły do płaczu..


GRATULACJE.. Jesteś w ciąży!


Przez 2 godziny siedząc na placu zabaw z moją siostrą która opiekowała się swoją kochaną 4 letnią córeczką i jej mężem moim najlepszym kolegą oraz moją mamą, obwiniałam się o wszystko. Bardzo mało brakowało żebym przekroczyła cienką linie za którą znajdowało się jedynie znienawidzenie samej siebie. Wszyscy mnie pocieszali, chłopak został w domu, bezsilnie próbując się do mnie dodzwonić i dowiedzieć się czy wszystko jest w porządku. 
Los chciał, żebym uporała się z tym przez dwa dni spędzone w samotności z mamą. Jako najważniejsza osoba w moim życiu bardzo mi pomogła, choć bała się jak potem się okazało o wiele bardziej niż ja sama. Kiedy powiedziałam mojemu ukochanemu, że zostaniemy rodzicami był zaskoczony. Na nasze szczęście nasz związek przetrwał, bo w końcu zostaliśmy rodziną. 

Chcę zaapelować do wszystkich czytelniczek, a możliwe, że i zagubionych czytelników (:
Jeśli znajdziecie się w podobnej sytuacji, lub jeśli w niej już jesteście i po prostu nie macie bladego pojęcia co macie robić dalej..  porozmawiajcie z kimś bliskim, właśnie on najbardziej wam w takiej sytuacji pomoże. A strach przed niezrozumieniem, jest w tym momencie najgorszy wiem. Lecz wiem też, że bez bliskich nie dałabym sobie rady. 

Jeśli nie macie osoby na tyle bliskiej, lub nurtuje was jakiekolwiek pytanie możecie (nawet anonimowo) pisać na mojego maila, będę starać się niezwłocznie odpisywać i pomagać dobrą radą(:      baby17teen@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz